Gdyby nie tragiczny wymiar sprawy, możnaby względem polityków PO użyć słów ze starego dowcipu - "pięknie, k...wa, pięknie!". Najwyraźniej wielotetnie, ostatnio bardzo zintensyfikowane medialne "przygotowanie artyleryjskie" zaczyna przynosić efekty - mamy pierwszy napad na biuro poselskie i pierwsze podwójne morderstwo polityczne. Niech teraz ktoś powie, że Tusk nie ma rąk zbrukanych krwią!
Najwyraźniej geny się odezwały i Herr Tusk skłania się do rozwiązań monachijskich - przeciwników politycznych trzeba zastraszać i mordować, bić i rabować, a żeby siepacze zyskali usprawiedliwienie, najpierw trzeba sprowadzić wrogów do poziomu podludzi za pomocą propagandy, prowokacji, judzenia.
W dobie internetu obyło się bez napisów na murach w stylu "Katolen raus!" i wybijania szyb w polskich sklepach. Wystarczyło podręczyć ludzi broniących krzyża i rozpowszechnić to w sieci i przychylnych mediach. Wystarczyły usprawiedliwienia wygłaszane ex cathedra przez polityków i zwolenników PO, by pojawili się mordercy gotowi spory polityczne rozstrzygać za pomocą noża i spluwy.
Gratulacje, panie premierze! Właśnie stanął pan na progu faszyzmu - teraz wystarczy ogłosić się wodzem i szeroko otworzyć bramy Auschwitz dla podludzi z PiS - przed panem świetlana kariera. Pańskie brunatne bojówki już ostrzą noże, skrzykując się na facebooku i szukają kolejnych ofiar. Czy naprawdę chce pan rozpętać wojnę domową?
Komentarze